Jestem 34 letnim ektomorfikiem więc aby przybrać na wadze 2 lata temu postanowiłem ćwiczyć w domu. Kupiłem drążek, hantle, sztangę, ławkę i 60 kg obciążenia. Startowałem z wagą 55 kg przy 162 cm wzrostu, po roku domowej siłowni ważyłem 68 kg i to był max. Przestałem tyć przez co straciłem motywację i dałem sobie spokój z siłownią na pól roku przez które straciłem na wadze 6 kg a że nie chciałem wyglądać jak kiedyś ponownie zacząłem ćwiczyć. W ciągu kilku miesięcy wróciłem do poprzedniej wagi a od trzech miesięcy stoję w miejscu. Na chwilę obecną mój cel to 75 kg i więcej jak się da.
Proszę was o rade, co zrobić lub zmienić aby mięśnie dalej rosły.
Czy nie mając tendencji do tycia i nie ćwicząc jestem skazany ważyć tyle co worek ziemniaków.
Ćwiczę od 3 do 5 razy w tygodniu, nie mam ustalonego planu ćwiczeń. W każdy dzień staram się ćwiczyć na inną partie mięśni.
np:
Klatka piersiowa na ławce, szeroko 6x6 60kg, wąsko 6x6 60kg, po skosie 6x50, rozpietki 6x7 12 kg
Plecy na drążku nachwytem + plecak z obciążenie w 10 kg - wąsko 5x6, szeroko na ile futryna pozwana 5x6, czasami dokładam martwy ciąg, lub unoszenie sztangi będąc pochylonym do przodu.
Biceps - macham hantlami na różne sposoby przez godzinę.
Triceps - macham hantlami z głową przez 0.5 godziny + opuszczanie się na taborecie z nogami do góry.
Nogi - Przysiady ze sztangą.
Brzuch - unoszenie nóg na drążku 5x8 + brzuszki i pochylanie się na boki z hantlami w dłoniach.
Dieta
Nie trzymam ścisłej diety. Jem przynajmniej 5 posiłków dziennie, głównie białko i węglowodany.
np: jajka, ryż, nabiał, mięso z kurczaka lub ryba.
Od 2 miesięcy bez odżywek bo brzuch mi od nich urósł tak że spodni nie dopinam.
Praca przy biurku, wysiłek fizyczny tylko na domowej siłowni.