Nie wrzucam poprzedniego dziennika treningowego, bo nic wartego uwagi się tam nie działo.
Nie podaję stażu treningowego, bo nie ma to zbytniego sensu. Uczciwie na siłowni przetrenowałem może miesiąc w życiu, ostatnie pare lat zeszło mi na tajskim, bjj, mma, basenie - gdzie siłownia była tylko dodatkiem do życia.
Przede mną najprawdopodobniej wolne 3 miesiące, kiedy w końcu będę miał czas ZJEŚĆ i bezstresowo zmieścić w tygodniu 3 treningi.
Dziennik wystartuje po 27 czerwca, początkiem lipca. Został mi ostatni egzamin.
Dzisiaj do założenia dziennika skłonił mnie bezsensowny trening, podczas którego naciągnąłem sobie po raz kolejny dół pleców i przerwałem wszystko w połowie. Muszę ogarnąć naukę w tym ostatnim tygodniu i biorę się na poważnie.
Zdjęcie. Kilka lat temu, kiedy zaczynałem ze wszystkim - SW i siłownia. Waga 56kg.