w domu ćwiczę od ok. 2 miesięcy, na początku były to zwyczajne pompki itd.
Od miesiąca zacząłem ćwiczyć 3x tygodniowo (pon. - klata, środa- biceps, triceps itd. piątek - barki, nogi, plecy)
Rezultaty widzę głównie po bicepsie, tricepsie, ale z klatą idzie ciężko, bardzo ciężko, dlatego prosiłbym o rady co do niej, może to problem diety, której dokładnie nie posiadam, może źle dobrane ćwiczenia.
Przez ten miesiąc zauważyłem jedynie, że nie widać mi żeber :P
Dodam, że jestem budowy ektomorficznej.
Rozgrzewka: wiadomo, rozciąganie, seria pompek i wycaskanie sztangielek 1 seria 15 powtórzeń (mniejsze obciążenie)
Wyciskanie sztangielek na ławce poziomej 4-5 serii po 8
(Zamiast wyciskanie na skosie) Wyciskanie hantli złączonych młotkowo 4-5 serii po 8
Rozpiętki 4-5 serii po 8
Przenoszenie na ławce 3 serie po 8
W porównaniu do treningu bicepsa, nie czuję przy wyciskaniu jak mięsień "płonie", dopiero przy rozpiętkach.