Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
28
Witam. Jakieś 2 tyg. temu postanowiłem wziąć się ze siebie pod względem fizycznym. 2 miesiące temu mając 177cm wzrostu, ważyłem 80kg. Była to dla mnie ostateczna granica, więc postanowiłem odłożyć na bok podjadanie, czy jedzenie różnych słodyczy. W miesiąc, bez żadnych ćwiczeń czy sztywnej diety, moja waga została zredukowana do 73-74 kg. Oczywiście tłuszczyk na brzuchu pozostał :) Ogólnie moje kończyny są dość chude, a brzuch rośnie, nie patrząc na innych :) Mam obecnie 22 lata, ostatnio większą aktywność fizyczną prowadziłem w okolicach 1-2kl. gimnazjum. Żeby spalić tłuszcz na brzuchu postanowiłem zacząć uprawiać bieganie. Po pierwszym takim wypadzie, moje bieganie przerodziło się bardziej w energiczny marsz, ponieważ po kilku metrach moja kondycja dała się we znaki :D Ogólnie postanowiłem biegać 3x w tyg. dodatkowo dokładając do tego domowe ćwiczenia na poprawę ogólnej sprawności, finalnie skutkującej zbudowaniem atrakcyjnej sylwetki. Od 2 tyg. robiłem pompki, oraz kilka ćwiczeń na brzuch. Dzisiaj znalazłem to forum, i postanowiłem ułożyć sobie jakiś plan treningowy, który będzie bardziej rozbudowany, oraz zacznie angażować większą ilość moich mięśni. Tutaj pojawia się moje pytanie. Jeżeli mam np. 3 ćwiczenia na brzuch, 3 na klatke, 3 na nogi i 3 na plecy (jeszcze nie mam do końca ułożonego planu, więc liczby są teoretyczne), to powinienem robić naraz wszystkie ćwiczenia na daną partię i później przejść na inne, czy powinny się one przeplatać np. jedno ćwiczenie na brzuch, jedno na klatkę itd. Robiąc pompki staram się wykonać ich 10 po 3-4 serie. Nie zawsze udaje mi się wykonać pełne 4 serie, a nie chcę robić ich na siłę, zaniedbując tym samym technikę. Mam wrażenie że moje mięśnie nie są przygotowane na taki wysiłek, i ta 1min. przerwa pomiędzy seriami to stanowczo za mało. Czasami bywa tak, że robiąc pompki w pon. nie mam siły skończyć nawet 1 serii w środę! Moje mięśnie czują jeszcze osłabienie z poniedziałkowego treningu. Dlatego właśnie zastanawiam się, jak powinienem ćwiczyć poszczególne partie ciała. Jeszcze chciałbym się zapytać, czy są jakieś fajne ćwiczenia na plecy, które nie wymagają drążka do podciągania? U siebie w domu ciężko mi będzie coś takiego zrobić, a nawet jeśli, to czy do tego czasu mógłbym wykonywać jakieś zastępcze ćwiczenia.
Przepraszam za rozpisanie się, ale na codzień piszę bardzo dużo i maniera mi pozostała :) Wydaje mi się że nie poruszyłem wszystkiego co bym chciał więc możliwe że w toku dyskusji zadam kolejne pytania, lub dopiszę je do tego postu.
Zmieniony przez - ZdeterminowanyAmator w dniu 2014-07-12 18:41:46