Mam pewne wątpliwości odnośnie kierunku w którym powinienem teraz zmierzać z moim odżywianiem.
Słowem wstępu. Jakieś 8 miesięcy temu rzuciłem palenie papierosów, pół roku temu wyzbyłem się poważniejszego nałogu którego pozwolę sobie nie opisywać:D, 4 miesiące temu nabawiłem się przepukliny, po której operacji jestem już 3 miesiące. Wszystkie te okoliczności sprawiły, oraz ogólne obniżenie aktywności fizycznej sprawiły, że z całkiem przeciętnej sylwetki tj.
176 cm, 74 kg, 22 lata
podjechałem do 89kg i wyglądałem już jak bliski kuzyn mikołaja:D Zaczęłem biegać w trybie 2 dni po 8km /1 dzień przerwy, przyciąłem kalorie i tak oto zszedłem do 82 kg. Nie chcę jednak wrócić do starej wagi tylko nabrać masy mięśniowej i wyrobić sobie kulturystyczną sylwetkę. Ze znalezionego wzoru obliczyłem że moje obecne zapotrzebowanie kaloryczne wynosi 2560 kcal. Chciałbym się dowiedzieć czy powinienem dalej biegać i gubić wagę, aż pozbędę się większości tłuszczu z organizmu, a następnie zacząć trening siłowy i ułozyć dietę na przyrost masy, czy też mogę już rozpocząć treningi na siłowni (chirurg dał mi zielone światło) i zastępować tłuszcz masą mięśniową. Jaka strategia okaże się skuteczniejsza? Jeżeli miałbym już zacząć treningi siłowe, ile składników odżywczych (oczywiście przy zachowaniu odpowiednich proporcji b+ tł+wg) powinienem dostarczyć organizmowi? 2560 kcal? Więcej, mniej?
Z góry dzięki za pomoc