dwa dni temu ćwiczyłem mięśnie brzucha dawno ich nie robiłem ,
było to urządzenie do bocznych partii na drugi dzień trening footballu i pod koniec intensywne rozciąganie
i drugi dzień idę do pracy wychodząc z domu wypiłem szklankę zimnego kefiru,
ale czułem że od kilku dni mam luźny stolec mimo diety niskowęglowodanowej,
nic sobie z tego nie robiłem ale ten dzień to był tragedia gigantyczna biegunka,dosłownie soki trawienne nawet wydalałem w pewnym momencie ocknąłem się że muszę się sporo nawadniać w tym okresie intensywnego funkcjonowania na redukcji wytwarzałem sporo ciepła i szybko odczuwałem pragnienie na dodatek wziąłem spalacz ,
więc męczyłem się z tym cały dzień złapało mnie tak od 13 do końca dnia dopiero teraz normuje mi się
dziś jest już lepiej pije jakieś herbatki normalnie jem nie liczę kalorii
ale odczuwam ból/dyskomfort w bocznych dolnych partii brzucha, tak samo jelita jeszcze trochę są nadwrażliwe
ale martwi mnie ten dyskomfort czyżbym przesadził z dietą niskowęglowadanową ? starałem się jeść 150g węgli dobić do 200białka i reszta tłuszczy w diecie 2200-kcal albo piłem za dużo za mało wody starałem się minimalnie 3l dziennie suplementy diety też brałem
wydaje mi się że wszystko ok jak na redukcje.
a co do rozwolnienia uważam że to wina mleka, kiedyś nie piłem tak mleka ale od momentu zakupu białka zacząłem mieszać je razem abo ogóle do płatków i schodziło 500ml czasami więcej dziennie
i właśnie od momentu spożywania mleka powoli miałem luźne stolce