Od 2 tygodni borykam się z bolącym prawym barkiem. Urazu doznałem na siłowni - nie pamiętam przy dokładnie, którym ćwiczeniu, ale tego dnia były to klatka-barki-triceps. Przez pierwsze dwa dni ledwo mogłem podnieść rękę, potem ból zelżał i objawia się przy niektórych ruchach ćwiczeniach.
Objawy to:
- ból rwący przy opieraniu się na łokciu;
- podczas pompek na poręczach;
- unoszeniu sztangielek pod brodę;
- martwy ciąg (dokładnie przy podnoszeniu, w dalszej fazie powtórzenia już nie);
- czasami podczas spoczynku bark "ćmi" i kuje.
Jutro mam chirurga (spojrzy na rtg), a na ortopedę poczekam - nie stać mnie prywatnie, nie wspominając już o usg barku.
Smarowałem to miejsce Traumonem, Naproxenem Hasco i zacząłem brać Trosicam.
Widać lekką poprawę, ale zaczynam się obawiać, że to coś poważnego.
Proszę o porady.
Pozdro.