Od początku sierpnia przeszłam na dietę redukcyjną.Ucięłam dość szybko kalorie i ilość spożywanych węglowodanów.Z początku byłam zadowolona z efektów jednak po miesiącu takiej diety waga przestała spadać.Spożywałam wtedy około 1g białka na kg masy ciała i tyle samo węglowodanów...nie zdawałam sobie sprawy,że głupotą jest tak radykalna zmiana diety i ucięcie kalorii z dnia na dzień.Teraz stopniowo zwiększam ilość białka(1.8/kg) i kalorii ,jem owoce jednak moja waga rośnie.I tu sedno mojego pytania czy podbijać kalorie,jeść więcej białka i węglowodanów (dostarczam je tylko z owoców,jednak nawet po nich waga wzrasta),a potem stopniowo zacząć je ucinać?Czy takie rozwiązanie jest dobre?
Ile gramów węglowodanów,białka powinnam dostarczać na kilogram masy ciała na redukcji?
obecnie jem 1.7g węglowodanów i białka na kg masy ciała.
Ważę 58kg przy 166cm wzrostu
średnia aktywność-lekkie biegi interwałowe 4 razy w tygodniu po 30 minut.
Proszę o rady :)