Trening:
Po 95kg w przysiadzie myślałem, że 100 nie dam rady za żadne skarby. Myliłem się. Nie spodziewałem się tego jak gładko mi poszło i jak szybko wstawałem. 3 serie zrobiłem w pasie i 2 zrobiłem bez. Nie wiem dlaczego, gdy robię przysiad w pasie bez obciążenia, to czuję się jakbym odbijał się od dołu, a gdy robię już z ciężarem, to brak tego uczucia i w sumie wielkiej różnicy nie czuję. Tak czy siak jestem bardzo zadowolony. Z wyciskania na poziomej również. Cały trening zszedł mi chyba ze 2 godziny, bo w pierwszych 2 ćwiczeniach potrzebowałem bardzo długich przerw, aby móc podchodzić do kolejnej serii. Ostatnie 2 ćwiczenia na zwiększenie objętości treningowej.
O dziwno z kolanem nie jest gorzej, a chyba nawet się nieco poprawia, pomimo ciągłych treningów. Postanowiłem zrezygnować z prostowania nóg na maszynie. Wydaje mi się, że mógł to być powód moich kłopotów z kolanem. Zastąpiłem to ćwiczenie przysiadami połówkowymi w dolnej fazie ruchu. Czwórki i tak pięknie palą.
1) przysiad: 1x5 – 90kg + 1x4 – 90kg + 5x4 – 100kg
2) wyciskanie sztangi na ławce poziomej: 1x5 – 70kg + 5x4 – 75kg
3) dzień dobry: 4x12 – 30-40kg
4) wiosłowanie hantlą: 7x12 – 20, 25, 30, 30, 30, 27,5, 27,5kg
5) wyciskanie hantli na barki siedząc: 3x12 – 15kg + 3x10 – 17,5kg
6) brzuch: allahy: 3x30 + unoszenie nóg 1x20 + crunche na skosie ujemnym 1x30
7) łydki na suwnicy smitha: 4x40
8) przysiady połówkowe dolne: 2x20 – 40kg
9) wyciskanie hantli na poziomej: 2x12 – 20, 22,5kg
Dieta:
1) ziemniaki z bitkami wołowymi (domowymi ) i ogórkami konserwowymi + lody z bananem i wiórkami kokosowymi
2) kasza gryczana ze zrazami i ogórkami konserwowymi + jogurt pitny light + pomarańcza
3) kanapki z klopsem domowym, musztardą i ketchupem
4) owsianka
Kcal: 3400
B: 216
T: 96
W: 413
Na pierwszym zdjęciu szama z wczoraj.
Hard work & dedication