1. Dieta low carb, jednak dzienne spożycie moich węgli jest w granicach 150g, poniżej staje się lekko senny
2. Codziennie wstaję o 5:00, biorę jedną tabletkę Thermostim Hardcore na pobudkę i zwiększenie progu bólu mięśniowego, czekam jakieś 30 minut by się przyjęło
3. Następnie wsiadam na rower treningowy (napoli spockey), krótka rozgrzewka wolnym tempem bez licznika, tak do 5 minut, później wrzucam na obroty 35km/h (będzie jakieś 80-95RPM) i pedałuję tak przez godzinę, tydzień temu ledwie cisnąłem 30km/h. Dzienny cel to 700kcal, chociaż bywało, że przekroczyłem 900
Przy wadze 95-90kg mogę to zamienić na biegi, uważam, że mam za duży balast obecnie i źle by się to skończyło dla stawów.
4. Po skończeniu, biorę porcję BCAA, wszystko oczywiście na czczo by wzmocnić efekty na redukcji, czekam następne 30 minut aż się to przyjmie i rozpoczynam zabawę z hantelkami. Każdy dzień inna partia mięśni kończyn górnych w zasadzie, triceps, biceps, mięśnie barków osobno, zawsze 7 serii x 7 powtórzeń na średnim obciążeniu * kilka ćwiczeń na daną partię. Nie mam ławki treningowej na chwilę obecną, chciałbym taki trening dołożyć w okolicach grudnia dopiero, więc kończę trening kilkudziesięcioma pompkami lub serią arnoldek.
5. Następnie robię śniadanie złożone ze zmiksowanego jogurtu naturalnego, banana(lub innego owocu) dla uzupełnienia węgli i 30-40g izolatu białka.
------------------> Koniec treningu na dzień, reszta dnia to dieta low carb, w porze obiadowej porcja witamin od olimpu, a porze wieczornej porcja resweratrolu dla hamowania ewentualnego katabolizmu, zdarza się 2-3h drzemka koło godziny 17:00
Cały ten cykl powtarzam 6x w tygodniu, a niedziela to dzień regeneracji, podczas której śpię ile chcę, jem co chcę i nie sumplementuję.
Efekt po 1,5 tygodnia:
1. Zwiększona koncentracja, energia podczas dnia, przestałem używać samochodu by przejść się kilka km do sklepu, wręcz samo mnie rwie
2. Spadek wagi 1,5kg
3. Nieznacznie zmniejszone obwody brzucha
4. Lepsze samopoczucie, chyba endomorfiny działają
Moim celem nie jest zostanie kulturystą, zależy mi na sylwetce typu "slim muscle", dlatego głównie zależy mi na zrzuceniu całego balastu, opony, wycince i rzeźbie by zamknąć usta ludziom, mówiącym, ze mi brzuch rośnie ;) Nóg robić nie będę, w czasach, gdy chodziłem na siłownię robiłem "kopyto" wręcz fanatycznie i zostało, tyle, że przykryte nadmiarem tkanki tłuszczowej.
Teraz pytanie, czy mogę zachować taki sposób redukcji póki działa, czy popełniam jakieś niewybaczalne błędy?
Zmieniony przez - ramzixp w dniu 2014-09-30 05:04:15