Ułożyłem swój plan treningowy, jak i dietę.
Zainwestowałem trochę w swoją małą siłownię i zamierzam poważnie i na dłużej zabrać się za ten piękny sport i budowanie masy mięśniowej, jak i walczyć o swoją upragnioną sylwetkę, ale...
No właśnie, jest jedno "ale"
Zacznę od swojej wagi, ważę około 60 kg, nie jestem wstanie dokładniej oszacować mojej wagi na dzień dzisiejszy, będzie to możliwe dopiero za parę dni. Wzrost 176 cm. Ektomorfik, 23 lata.
Jak się domyślacie, źle czuje się ze swoją wagą, pragnę przytyć w najszybszym czasie jak najwięcej oczywiście nie może być inaczej jak zalanie się przy tym. Cel to 18 kg w 5 miesięcy.
Zależy mi, żeby przy redukcji nie schudnąć poniżej 72 kg, a żebym oscylował w przedziale 72-78 kg, paląc tkankę tłuszczową, a jednocześnie budować mięsień, czy jest to możliwe ?
Rozumiem, że redukcja polega na mniejszym zapotrzebowaniu kalorycznym, a mięsień budujemy przy nadwyżce.
Wymyśliłem coś takiego, jednak nurtuje mnie pytanie, czy jest to możliwe. Chciałbym poznać Wasze zdanie na ten temat.
Przykładowo osiągnąłem wagę 78 kg, jestem zalany i idę na redukcję, ćwiczę 4 - 5 razy w tygodniu na siłowni, do tego aeroby i powiedzmy 100 kcal mniej od zapotrzebowania, oczywiście tutaj zacznę patrzeć już w lustro. Spadam do 72 kg, by znów zwiększyć zapotrzebowanie kaloryczne by budować mięsień i tak w koło, aż w końcu moja sylwetka będzie składała się głównie z mięśnia i przyzwoitej sylwetki. W tym przypadku nie tracę na masie mięśniowej, a pozbywam się tłuszczu. W teorii moim zdaniem brzmi to logicznie, jak i uważam, że jestem w stanie to osiągnąć, ale czy jest to z normalnego pkt widzenia możliwe ? Bardzo proszę o jakieś informację.