Chciałbym jednak jakoś nakierować się, żeby to była dla mnie przyjemność itd. W stójce chciałbym każdy atak przeciwnika traktować jako okazję do kontry itd. Np jak robię z kumplem to też mi głupio atakować, bo zaraz wyzwoli się z tego jeszcze większa agresja i mi głupio tak z ziomkiem, bo potem po macie będzie nieprzyjemnie. Nie wiem, mimo, że coraz lepiej ogarniam temat i trener chwali, to nie czuję tej lekkości i przyjemności ze sparów.
Mega chciałbym wystartować na zawodach, uwielbiam sporty walki, ale muszę się jakoś przełamać. Muszę przestać bać się agresji, bo ona mnie jakoś niszczy. Kiedyś nie miałem czegoś takiego .. jak jeszcze 4 lata temu trenowałem przez miesiąc MMA ( potem była kontuzja i wróciłęm dopiero pół roku temu ) to nie miałem żadnego stresu.
Zmieniony przez - skaxskax w dniu 2014-10-19 13:27:39