Szacuny
0
Napisanych postów
59
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
767
Witam,
mam takie pytanie odnośnie nóg. Zanim zapisałem się na siłownię moje życie nie było zbyt bogate w sport. Były to raczej proste czynności, jak każdego dnia. Nie miałem diety. Nie ograniczałem się. Jadłem, kiedy miałem ochotę i na co miałem ochotę. Odkąd zacząłem ćwiczyć pojawił się problem z nogami. Nie wiem czym jest to spowodowane. Niezależnie, czy w danym dniu je ćwiczę czy nie są ciężkie, trochę spuchnięte. Kiedy jestem już w domu czuję powoli ulgę, jakbym psychicznie mógł się wyluzować. Przykład, kiedy wstaję rano wszystko jest w porządku – czuję to i widzę to. W piszczelach cienkie, kostki normalne. Problem zaczyna się, kiedy zaczynam pracę. Po około 4 godzinach siedzenia w jednej pozycji – mam pracę siedząca doskwiera mi uczucie ciężkości. Kiedy rano zakładam spodnie, materiał na wysokości łydek jest luźny, nie opina się. Inaczej jest w pracy, zaczynają wtedy być coraz to bardziej obcisłe. Mam dietę, nie wiem, czy za mało wody, warzyw, może dieta mi szkodzi. Robiłem badania (krew i mocz) wyniki już mam – wiem, tylko od osoby nie będącej lekarzem, ale w tych sprawach zorientowanej, bo sama dużo takich badań przechodzi, to już wie, co i jak, ale we czwartek idę na konsultację. Lekarz tylko stwierdził, jak usłyszał, że chcę skierowanie, że Pan robił ostatnio, wszystko było bardzo dobrze.
Szacuny
17704
Napisanych postów
132186
Wiek
39 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
1460792
w czwartek idziesz na konsultacje czy już byłeś, tu napisałeś że idziesz a dalej że lekarz już stwierdził. Mogą być problemy z krążeniem, zatrzymaniem w wody w organizmie.
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
Szacuny
0
Napisanych postów
59
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
767
Na takie badania chodzę sobie, co jakiś czas, gdy gorzej się czuję. Kilka miesięcy temu byłem i poprosiłem o skierowanie na takie ogólne badania (krew mocz) etc. Gdy poszedłem z wynikami usłyszałem, ze jestem okazem zdrowia, co mnie zdziwiło, bo nie czułem się najlepiej. W ubiegłym tygodniu poszedłem znów do tego samego lekarza z prośbą o skierowanie na takie badania i usłyszałem, że Pan przecież był ostatnio i wszystko było w porządku. Wyniki już mam idę z nimi w ten czwartek.
Szacuny
0
Napisanych postów
59
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
767
nerge
Czyli z siłownią koniec? Ciekawe, czemu się tak dzieje.
No spokoju mi to nie daje Czy to oznacza, że za mało piję wody czy jak? Czytam i czytam w necie, ale nie rozumiem.
Chciałem edytować, przepraszam.
Zmieniony przez - nerge w dniu 2014-10-23 08:57:30
Poza tym napisałeś, że problemy z nerkami, ale, jak piję, to do toalety chodzę, tzn. wszystko pracuje, więc nie rozumiem. Zatrzymanie wody, czyli organizm ją zatrzymuje w sensie przechowuje, bo ma jej za mało?
Zmieniony przez - nerge w dniu 2014-10-23 09:06:00
Szacuny
17704
Napisanych postów
132186
Wiek
39 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
1460792
zatrzymuje bo jej nie wydala, dziadek ma problemy z prostatą i nieraz mu nogi puchną, babcia miałą problemy z krążeniem i też jej puchły, nie pójdziesz do lekarza nie dowiesz się jak to zrobić.
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.
Szacuny
0
Napisanych postów
59
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
767
Byłem wczoraj z tymi wynikami i oto, czego się dowiedziałem. Wszystko w porządku, w normie. Niektóre wartości wręcz idealne. Badanie było zlecane również pod kątem nerek, jakiejś kreatyniny czy coś, tym samym lekarz wykluczył, aby miało coś być z nimi nie tak. W trakcie wizyty kazał zrobić ekg serca. Ponadto mnie jeszcze zbadał, również nie zauważył nic niepokojącego, żadnych szumów, jak to nazywa. Pytałem się go, jak to jest z tym zatrzymaniem wody w organizmie. Stwierdził, że u mnie nie może tego być, bo nerki "sprawne". Gdyby woda się zatrzymała, to pijąc, bym jej nie wydalał. Co do nadmiaru wody, to nawet, jak Pan wypije więcej, to więcej Pan wysika. Stanęło na tym, że coś z zastawkami, jakimiś żyłami głębokimi etc. że niby te zastawki nie mogą tej krwi do góry pchnąć, coś takiego. Jak mówiłem, że jak chodzę, to przechodzi, to stwierdził, że to łydki odpowiadają za to właśnie pod wpływem chodzenia. Generalnie skierowanie mam na badanie jakiegoś Dopplera.