Mam 20lat, wzrost: 179cm, waga ok. 76kg, staż na siłowni: parę razy w liceum czyli właściwie zerowy (jak i ogólnie ze sportem, jak miałem 16 lat ważyłem około 100kg a udało mi się to zrzucić sam nie wiem jak, bo nie stosowałem żadnych działań w tym celu - ćwiczeń/diety). Odżywiam się tylko w domu tzn. 0 kebabów, kfc, mcdonaldów itp. Czasami zjem jakieś łakocie typu gorzka czekolada, wafelki ale nie zajadam się tym na codzień. Na śniadanie tzn około 9-10 jem 2x kanapki z chleba razowego, ser, kiełbasa ew szynka, masło; w porze lunchu jem na ogół jabłko. Jak wracam do domu (kolo 16 na ogol po zajęciach) jem obiad, na ogol jest dosyć konkretny i według mnie za duży niestety (bo chyba po obiedzie powinien być lekki niedosyt a ja wstaje konkretnie napchany) no i kolacja rożnie - zjem na ogol jakiś łakoć własnie popije ewentualnie herbata, rzadko jem jakieś kanapki na kolacje.
Na obiad składa sie u mnie na ogół:
- kurczak wieprzowina smażona/pieczona w sosie czy jako kotlet, czasami jakas ryba smazona ale rzadko (raz w miesiacu),
- ryz, makaron, ziemniaki, czasem jakies ich przetworzenie tzn kotlety zieminiaczane, pyzy, kluski slaskie itp, co jakis czas jest kasza (tez raz mce)
- i zawsze jest jakieś warzywko, marchewka z groszkiem gotowana, czasem kapusta gotowana czy cos tym rodzaju, a z salatek na ogół jest coś z kapusty pekinskiej, pomidory, cebula, ogorki kiszone, mizeria (ogorek dlugi ze smietna)
- no i jako owoc jem na ogół jabłka, czasem grejpfruty jak sa w cenie, tak samo banany czy winogrona.
- i czasem na po wstaniu z łóżka jem łyżkę miodu (czasami jak mnie gardło boli a czasami tak o po prostu) i łykam sproszkowany czosnek na wzmocnienie odporności, ale nie wiem czy to istotne informacje.
Cel: chce nabrać ogólnej sprawności fizycznej. Nie zależy mi na tym żeby brać 150kg na klatke czy coś w tym stylu tylko chce poprawić wytrzymałość i zwiększyć siłę. I własnie chce przeczytać książkę Paula Wada "Skazany na trening" i zastosować jego trening, podobno jest skuteczny i poprawny. Bo generalnie własnie o to mi chodzi, sila pozwalająca na spokojne podciągniecie się, pompki, brzuszki + wytrzymałość do tego.
No i teraz pytania:
1) Czy powinienem zbić tkankę tłuszczowa jeszcze trochę i zacząć dopiero trenować czy już mogę prowadzić spokojny trening? (czyli czy robić najpierw trening tylko aerobowy i po jego skończeniu trening siłowy+aerobowy; czy od razu mogę przejść do trening siłowego+aerobowego??)
2) Jak połączyć te treningi? (wiem, nie przeczytałem jeszcze skazanego dlatego zadam to pytanie) Ile razy trenować siłowo i aerobowo w tygodniu? Czy w ogóle to łączyć w cyklu? (Zależy mi na ogólnej kondycji, sprawności)
3) Myślę ze jem za mało ryb; przetworów mlecznych (białych serów, kefirów, jogurtów mleka prawie w ogóle nie spożywam); kaszy gryczanej; a i czy warto włączyć do diety orzechy? jako przekąskę np przy herbacie czy cos w tym stylu raczej bo chyba dużo tłuszczu zawierają to żeby nie przesadzić w druga stronę.
4) Jak jeść? Co jeść przed treningiem (składniki BTW) a co po treningu (siłowym a aerobowym)? czy nie ma to specjalnie dużego znaczenia i jeść zbalansowanie po prostu przez cały dzień?? A i czy jeść trochę inny skład przed/po siłowym aerobowym, czy trzymać się własnie ustalonej diety?
A i własnie: Skazanego wole się trzymać bo od bardzo dawna nie miałem właściwie ruchu (sporo się ruszałem jak miałem mniej niż 10 lat ale to dawne dzieje) i mam zastane stawy i stosunkowo (tak myślę) słabe ścięgna i wiązadła i nie chce się uszkodzić na siłowni, a liczę ze taki trening wzmocni mi je i dobrze rozrusza. Chyba że się mylę to proszę mi zwrócić uwagę.
Do dyspozycji na aeroby mam: bieganie (aż nie spadnie śnieg albo konkretny mróz nie przyjdzie), basen (jak kupie karnet ehh koszta), no i na uczelni mam ergometr i bieżnie(czyli bieganie teoretycznie mam i w zimę). A do siłowych mam drążek w domu i to teoretycznie ma wystarczyć z założenia kalisteniki.
Jak nie zawarłem jakiejś istotnej informacji, o której sobie sprawy nie zdaje, to napiszcie a postaram sie dopisać jak najszybciej.
Serdecznie pozdrawiam i czekam na konstruktywne komentarze.