Zaopatrzyłem się w jabłczan, kilka innych supli i jestem gotowy do cyklu, ale... na drodze stoją święta, a 4 tygodnie to dość mało na pełny cykl.
W trakcie tych świąt na pewno będę miał tydzień przerwy od siłowni - w tych czas mógłbym ćwiczyć jedynie w domu, czyli pompki, drążek...
Czy wg Was warto teraz zaczynać cykl kreatynowy? Po 4 tygodniach będzie tydzień przerwy od siłowni (brałbym kreatynę jako w dni nietreningowe), a potem jechałbym z cyklem dalej. Czy nie ma to sensu i lepiej przełożyć cykl na styczeń?
Dzięki za porady.