Szacuny
6
Napisanych postów
535
Wiek
27 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
10418
Witam zawsze ćwiczyłem w piwnicy, a dziś postanowiłem zacząć chodzić na publiczną siłownie, większy komfort z obciążeniem i hantlami.
Wszystko jak najbardziej spoko, poza 1 rzeczą, strasznie mnie to zdziwiło, u siebie ostatnio robiłem na swojej sztandze 10 kg zwykłej 180tce,
150 kg w klasyku na 6 ruchów, a na tej siłowni gryfy są 2 kilowe chyba olimpijskie, i ta sztanga się kręci, założyłem 135 kg, i raptem byłem w stanie z robić 4 ruchy i to z poprawianiem chwytu, mimo ogromnego lajtu i siły na jeszcze spokojnie 20 kg więcej. Bo ona wymykała mi się z rąk.
Oczywiście mam paski, lecz to nie jest kwestia tego że mi chwyt puszcza, po prostu ona się obraca. Czy jest jakiś sposób o którym nie wiem, czy to jest kwestia przyzwyczajnia uchwytu ?
Paski mi tylko utrudniły w tym przypadku bo jeszcze szybciej się obracała. Dodam że naprawde siła było, ponieważ potem zrobiłem 20 repsów 90kg.
Szacuny
6
Napisanych postów
535
Wiek
27 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
10418
kuźwa ale ze mnie lama, z reguły nie używałem pasków, dlatego z nimi nie miałem obycia, źle je wiązałem, ponieważ nakładałem od góry a nie od spodu na gryf, Oczywiście dodałem po każdym treningu trzymanie sztangi do upuszczenia, oraz zwisy na drążku, jutro będe robił ciągi zobaczymy.