Przygode z silownia rozpoczolem jakies 10 lat temu. Treningi na poczatku bardzo intensywne, cel niski bf itp.
Z wiekiem, rozpoczeciem swojego interesu itp, brakiem czasu treningi staly sie dosc nie regularne. Forma teraz tez "srednia".
Zainteresowanie silownia spada, ale nie chce rezygnowac z treningow na silowni calkowicie.
Jakis czas temu zaczolem treningi muay thai. Ciezko mi jednak pogodzic to z silownia. Mam czas na 3 treningi w tygodniu,
i widze to tak:
Pon - muay thai 90 minut
Czw - muay thai - 90 min
Sob - muay thai - 90 min
Tam gdzie chodze na MT - jest dostep do malej silowni, jest drazek - czyli mozna zrobic podciaganie, dipy, jest laweczka, sztangielki i, w sumie to by bylo chyba na tyle.
Plan, jest taki aby zrobic po treningu muay thai krotki 20-30 min trening silowy, cos w stylu FBW.
Pytanie czy to ma sens, aby robic cos takiego zaraz po 90 minutach muay thai, gdzie jednak jestem juz zmeczony.
Cel - sam w sobie to jakas lekka redukcja.
Pozdrawiam