siedzę już chyba 3 dzień i w wolnych chwilach staram się wymyśleć, co mam dalej ze sobą zrobić.
W efekcie słabej diety na masę, zalałem się na brzuchu (boczki, wystający przód - być może przez pogłębioną lordozę lędźwiową) i zalany dolny odcinek pleców )
Wzrost obecnie 178cm, waga 78/79,5kg , w dotychczasowej diecie miałem trochę ponad 160 g białka, około 250-300g węglowodanów i zupełnie "odpuszczone" na liczenie tłuszczy i na ich pochodzenie. Trening to split , staż 2 miesiące.
Zastanawiam się, co zrobić dalej, chciałbym kontynuować robienie masy, ale boję się, że całkiem się zaleje na brzuchu, czy według was lepszym pomysłem byłoby zredukowanie porządne i zgubienie tłuszczu plus start z masą z lepszą dietą i pilnowaniem się, czy dojechanie z kg w górę i wtedy zrobienie redukcji? Dodatkowo boję się o brzuch z powodu tej możliwej pogłębionej lordozy.
Podsyłam zdjęcia, co robilibyście na moim miejscu ?