Nie mam prawie tłuszczu, jestem chudy, więc obcinka węgli nie pomaga, bo nie ma z czego zbić, więc chciałem was spytać o metody zbijania z wody.
Często widzi się, że na treningach zawodnicy trenują w kurtkach ortalionowych, chodzą na saune i wypacają się w celu pozbycia się wody.
Czy potem gdy się człowiek napije to nie będzie tak, że te płyny zostaną uzupełnione i waga wróci do normy?
Czy po prostu zbijając w ten sposob wagę należy pić mało płynów?
____
Druga metoda to zwiększenie ilości spożywanej wody do ok. 8l i:
a) w piątęk wieczorem całkowite odstawienie wody,
b) w piątek zmniejszenie ilości spożywanych płynów do 4l,
c) w czwartek zmniejszyć do 4l, a w piątek do 1l.
Ile można zgubić poszczególnymi mutacjami tej metody?
Czy zbijanie w ten sposób może odbić się na kondycji i ogólnym samopoczuciu?
Jeżeli macie jakieś lepsze metody dla chudzielca to piszcie śmiało.