...
Napisał(a)
wiesiooo, tłuszcz chcę zmienić, bo moje jelita źle na niego reagują. Tak jak pisałem w pierwszym poście, mam problem z trawieniem. Tak naprawdę liczyłem tylko tłuszcze z produktów typowo tłuszczowych (i z jajek), białka z typowo białkowych, a węgle z typowo węglowodanowych, małych wartości nie doliczałem do rozpiski. Jak sobie wprowadziłem moje posiłki do dziennika, to doszło do 120 g tłuszczu dziennie. Zmniejszyłem do 60 g i jest idealnie, a 60 g to tak naprawdę będzie 0,8 g/kg, więc nie jest tak źle. Wcześniej chciałem wysoko tłuszcz, bo można robić mniejsze objętościowo posiłki i zachować wysoką ilość kalorii, ale to się u mnie nie sprawdza. Na razie będę jadł wafle ryżowe albo biszkopty, żeby dobić do 2500 kcal (właściwie to jest 2500 kcal moją metodą liczenia, bo dziennik pokazał ponad 3000 kcal). Poza tym zmieniłem cel na redukcję, bo nie mieszczę się już w moje koszule do pracy, więc robi się mały problem ;) Myślę, że dojdę do 75 kg i znowu zrobię masę, a górnym limitem znowu będzie mieszczenie się w ubrania. To nie będzie szybkie redukowanie i masowanie, bo mam zamiar powoli balansować kaloriami i tracić albo zyskiwać maksymalnie 0,5 kg na tydzień.
Polecane artykuły