Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
2
Cześć wszystkim. Otóż mam zamiar zadać najgłupsze pytanie świata i nie najlepiej o mnie świadczące. Nie, wbrew pozorom nie "jak schudnąć 30kg w miesiąc, będąc na diecie czekoladowej?". Przechodząc do sedna - jak udało się wam przestać jeść słodycze? Bo ja jestem na etapie "od jutra zaczynamy", przykładowo wczoraj zjadłam tabliczkę czekolady, dzisiaj kolejną + dwie chałwy. Nie, ja też już nie mam do siebie słów. Generalnie to ze mną jest jeden problem: wiele chęci, a brak kondycji i motywacji do czegokolwiek. Słyszałam o zastępowaniu słodyczy pełnowartościowymi posiłkami, ale z tym u mnie byłoby trudno z racji mojego wegetarianizmu. A do mięsa jakoś przekonać się nie mogę, w sumie cofa mnie na sam widok. Tak więc nadal radośnie jem sobie czekoladę (rekord ostatnio: 3 dni bez słodyczy), a nóżki rosną (i to wszerz ).
Szacuny
55
Napisanych postów
13783
Wiek
33 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
111973
Kiedyś czekolada na śniadanie była codziennością. Zadziałała na mnie ostra krytyka oraz to, że starałam się nie chodzić głodna. Jadłam dużo(nieprzetworzone, zdrowe). Po czasie, przestałam mieć ciągoty, wówczas znalazłam to forum i zaczęłam patrzeć na BTW. Minęło już parę lat i nawyk nie powrócił. Jak pozwalam sobie na mały cheat, raczej umacnia on mnie w przekonaniu, że nie warto powracać do słodyczy bo już tak nie smakują. Wolę mięso Da się.
what doesn't kill you makes you stronger.
▪█─────█▪
Szacuny
1727
Napisanych postów
2707
Wiek
33 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
241162
Po prostu trzeba chcieć. Nie ma innej rady. Ja wyeliminowałam zupełnie cukier i po dość długim czasie jak zjadłam czekolade to trudno w to uwierzyć, ale po prostu mi nie smakowała już tak jak kiedyś. Wiadomo, że każdy jest człowiekiem i od czasu do czasu (tylko naprawdę od czasu do czasu) coś tam zje, ale zdaża mi się to bardzo rzadko. Jeżeli chcesz coś zmienić to zrób to po prostu od dzisiaj, odkładanie na później nie ma sensu, dieta musi być zbilansowania, odpowiednia ilość węgli białek, tłuszczy- wtedy nie ma takiej ochoty na słodkie. A wymówki typu nie jem mięsa... przecież to nie ma nic do rzeczy, wystarczy chcieć, powodzenia!
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
4312
Napisanych postów
17994
Wiek
36 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
282925
przeciez wegetarianie rowneiz jedza pelnowartosciowe posliki, co to z atlumaczenie?
dopoki nie bedziesz odzywiala sie pelnowartosciowymi produktami to ciagaty beda, trzeba zazac jesc. Cukier uzaleznia. Po okolo 2 tyg niejedzenia cukru/slodyczy, ochota na slodkie zmniejsza sie.
Szacuny
745
Napisanych postów
3413
Wiek
48 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
37245
Zawsze uwazalam slowo motywacja za beznadziejne. Motywacja jest chwilowa, za to inspiracja dlugofalowa. Kwestia podejscia do odzywiania lezy w glowie. Nie zaczyna sie od jutra konczac tabliczke przyslowiowej czekolady. Zaczyna sie odrazu od zjedzenia polowy zamiast calej wiedzac, ze Twojemu organizmowi ta czekolada nie jest do niczego potrzebna. Nie pomoze, niczego nie zmieni na lepsze. Dlugotrwale "diety" oparte na eliminacji i rezygnacji z wielu produktow prowadza do odwrotnego efektu. Jem czekolade czy co slodkiego czasem i koncze na 2 kostkach, nie potrzebuje wiecej i jem bez wyrzutow ze niby sie zlamalam. I nie robie tego codziennie.
Szacuny
96
Napisanych postów
1023
Wiek
40 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
38195
Jak ci się mega chce słodkiego - powiedz sobie, "ok. ale za pół godziny" i się czymś zajmij (może zapomnisz). Jak nie zapomnisz, to za pół godziny napij się wody i daj sobie jeszcze pół. Nadal nie możesz wytrzymać i MUSISZ? Zjedz, ale zamieniaj na zdrowsze zamienniki (mleczna na gorzką i 2 kostki, a nie tabliczkę!). Od biedy, możesz zrobić sobie oszukaną nutellę z banana i dobrego kakao (i z pieczonymi orzechami laskowymi, jak ci się mieszczą w bilansie ;), albo z awokado i kakao. Ostatni sposób - powiedz sobie, ok, ale po kolacji/obiedzie - jak się dobrze najesz, to może ci się zwyczajnie odechcieć, a chęć na słodkie mylona jest przez twój mózg z głodem czy wahaniami poziomu cukru we krwi. No i +1 dla ograniczenia cukru do minimum na kilka dni (tego w owocach, kukurydzy, czy marchewkach też) - moja mama tak przestała jeść słodycze. Ja ograniczyłam do okazjonalnego minimum tak po prostu.