Chcę sobie dokupić białko na noc - czyli używać w formie ostatniego posiłku po którym idę spać. Oczywiście dodaje też coś węglo/tłuszczowego, ale w proporcji znacznie mniejszej od białka. Teraz pytanie - lepiej WPC czy jakieś wolnowchłanialne (kazeinka)? A może mieszankę?
Oraz czy warto razem z tym "owockiem" po treningu wypić też białko? W takim wypadku dwa razy dziennie bym brał porcję, ale nie wiem czy to warte zachodu. Nie uśmiecha mi się też kupować dwóch różnych, wtedy mieszanka. Ale czy w ogóle jest sens?