Była kiedyś taka moda z unoszeniem nóg do góry przy wyciskaniach rozpiętkach,wyciskaniu francuskim - ale wszystko w poziomie.
Te zdjecia z Arnoldem wyciskającym na skosie z nogami na skrzynce-nie maja nic wspólnego z ta techniką.widać ,że ta ławka nie bardzo była dopasowana do ćwiczeń -stąd tylko ta skrzynka :)
Po co to robiono?
-miało to wzmóc napływ krwi do ćwiczonych mięśni,czyli wpłynac na lepszy transport tlenu energii oraz metabolitów- i na pewno krew bardziej napływała ale czy to miało jakiś znaczący wpływ? Nie bardzo wiem i nic takiego zauważalnego nie odnotowałem
-unoszono nogi przy wyciskaniach na klate i na tricepsy-ale tylko w poziomie oczywiście -niwelowało to odrywanie bioder od ławki,odbijanie.
Dzis osoby to próbujące zaraz protestuja,że nie sa akrobatami,zaraz spadna z ławki itp -ale to niesłuszne obawy-nie przypominam sobię,by ktoś spadł a wiele lat tak ćwiczono..
Czesto się to stosowało w zawodach wielokrotnego wyciskania i kiedyś i teraz-powody jak wyżej.
-- przy wyciskaniach,francuzach,rozpietkach unoszenie nóg inaczej angażowało mieśnie tułowia i kręgosłup.
Oprócz odciążenia w jakims stopniu mieśni grzbietu,zmniejszenia znacznego nacisku na kręgi piersiowe , ledźwiowe i wyeliminowaniu pomocy nóg przy wyciskaniach(patrz dzisiejsza technika napiętego łuku) fajnie się też
mięśnie brzucha pakowały a wyniki maksymalne tym sposobem były przewaznie 10-20 kg mniejsze od tradycyjnych ułożeń ciała.
- i jeszcze jedna zaleta takich unoszeń nóg-naprawdę fajnie się to ćwiczy przy rozpietkach,wyciskaniach wąskich na tricepsy,czy wyciskaniach francuzkich - wielu starszych i w średnim wieku kulturystów nadal lubi to robić .
Oczywiście nie non stop i w każdej serii ale na co jakis czas.
Spróbujcie- naprawde wtedy te ćwiczenia super wchodzą !
I super się to odczuwa :)
-