Dieta nie wymaga długiego oswajania się. Bierz byka za rogi i wprowadzaj zmiany. Im szybciej wyeliminujesz złe nawyki, tym szybciej zobaczysz efekty, a chyba o to chodzi.
Kanapki to nie jest jedyna forma posiłku, wędlina nie jest konieczna do życia. Zamiast kanapek zrób sobie sałatkę, omleta, cokolwiek innego. Wędliny sklepowe to syf i zgadzam się w pełni z radą delfinki. Pożegnaj się z takimi produktami.
- Jesz też sporo produktów mlecznych. One też są mocno przetworzone, są naszprycowane hormonami, ciężko nazwać je wysokojakościowym jedzeniem, a na takie tutaj kładziemy nacisk.
- Musztardy nie wliczaj w bilans, jeśli smażysz na oliwie - zamień ją na tłuszcz, który bardziej się do tego nadaje (olej kokosowy, masło klarowane, smalec).
- Owoce z jogurtem to nie jest pełnowartościowy posiłek
- Bilansuj posiłki, niech każdy ma WARTOŚCIOWE źródło
białka, węglowodanów i tłuszczy