Od 3 miesięcy jestem na redukcji. Schudłem z 91 do 80,5 kg przez ten czas. Makroskładniki jakie mam aktualnie to:
Białko: 167g
Węgle: 280g
Tłuszcz: 54 g
Czyli razem jakieś 2400 kcal.
Obciąłem raz kalorie o jakies 150 poniewaz waga stała przez ponad 2 tygodnie.
Mam problem ze zrzuceniem brzucha. Widać ewidentnie że chudnę jednak tłuszcz na brzuchu na dole i górze jest widoczny i można go smiało złapać. Chciałbym na brzuchu zrobić kratę ponieważ czuć ją już pod tłuszczem że jest już spora jednak nie widac jej.
Mam kilka pytań odnośnie tego co mam teraz zrobic:
1. Czy jako że schudłem juz 10 kg powinienem na nowo obliczyć makroskłądniki? Cały czas dalej chudne na takich 0,5 kg tygodniowo.
2. Czy trud w zrzuceniu tego brzucha może być spowodowany tym że o 20:00 jem na podwieczorem chleb z masłem orzechowym Meridiana? o 21:00 zjadam szejka z białka i mleka lub wody zależy od kcal. Niestey muszę o tej 20 zjeść jakieś węgle poniewaz to mój podwieczorem a szejk jest kolacją. Kładę się o 23:00 więc teoretycznie jem 2 godziny przez snem.
3. Czy ktoś mógłby powiedzieć czy idę w dobrą strone? Sam już nie jestem pewien czy dobrze robie, jednak mimo tego efekty widać, tylko problemem dla mnie jest ten brzuch.
4. Zastanawiam się czy nie obciąć jeszcze węgli tak np na 240. Jednak nie chce ich obcinać za wiele poniewaz boję się o utratę mięśni które do tej pory zbudowałem.
5. Czy dalej ciągnąc tą redukcję żeby zrzucić brzuch i odsłonić kratę czy dać spokój? Oczywiście na jesień wskakuję na masę a potem kolejna redukcja na lato.
6. Zrzucenie tego brzucha bez utraty mięśni jest możliwa?
Wybrałem dietę LOW FAT i początkowo to z tłuszczy obciąłem kcal.
Poniżej kilka zdjęć moich postępów.