Szacuny
30
Napisanych postów
277
Wiek
26 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
17080
Cos ty, skad taki pomysl, poprostu imponuje mi sylwetka i przemiana Columa :) teraz to moj ostatni start bo za rok niestety juz nie zaliczam sie do kategori do 18 lat :( szkoda, a do klasyka czy do kat 23 lat musze spooooro nabudowac solidnego miecha i poprawic proporcje, a budowa miesni to nie takie chop siup :D nawet przez mysl nie przeszlo mi startowanie w wbbf, w ifbb jest najwieksza konkurencja a jak startowac to tylko z najlepszymi, najlepsze porownanie to chyba puchar polski a mistrzostwa ktore byly chyba na pomorzu ostatnio w tym samym czasie :)
21.10.2015
Dzisiaj dzien ogolnie caly na luzie, nie spinalem sie z niczym zbytnio, na lekcjach troszke przysnalem, regeneracja przede wszystkim :D pozniej posilki, chwila drzemki, ogarnalem wiekszaosc spraw pod wyjazd, obwodowki nie ma co rozpisywac, nie chcialo mi sie nawet wychodzic wiec wzialem liny, gumy, pare hantli i zrobilem lekka ''obwodowke'' w domu, przerwy po 10-15s do tego pare s pompek na trica i bardziej na klate- rozne wartianty ogolnie wyszlo dosc fajnie, a teraz kolacja i juz nie moge sie doczekac dzisiejszego meczu PSG - Real Madryt, Hala Madrid :D
Szacuny
30
Napisanych postów
277
Wiek
26 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
17080
A wiec tak: 10-11l i 10-15g soli zaliczone
Z rana po sniadaniu doslownie lekkie pompowanie, ( taka jakby krotka obwodowka, pompki, jakies hantelki wzialem ) a pozniej juz tylko luz i odpoczynek, ogolnie nie moge sie skupic na czyms innym niz na zawodach, rzeczy organizacyjne na droge juz prawie przygotowane, juz nie moge sie doczekac kiedy stane na scenie, a jest paru nowych zawodnikow ktorych nie bylo na MPJ wiec motywacja jest by dobrze sie zaprezentowac, swoje zrobilem zobaczymy jak wypadne :)
Dieta: tak samo jak wczoraj, jedynie dodalem troche wegli na noc na lepszy sen :)
Szacuny
30
Napisanych postów
277
Wiek
26 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
17080
Troche juz nabralem sil ale wciaz czuje sie wykonczony, spalem moze 5,6h przez ostatnie 2,3 dni ale bez wymowek :D wiec moze cos napisze wiecej, emocje niedoopisania najlepszy moj dzien w zyciu, wszystkie te wyrzeczenia w przygotowaniach byly tego warte, a moglo skonczyc sie na odwrot, zaczelo sie stresowo, dojazd sie przedluzal ale zdarzylem na styk na weryfikacje o 10:58 ( o 11 konczyla sie weryfikacja, jako ciekawostka, waga okolo 81 gdzie na MPJ bylo okolo 76) dluga meczaca podroz ponad 4h drogi, po wer. chcialem chwile odpoczac ale tylko wszedlem do szatni nalozylem brazer i slysze ze za 30min wychodze, wiec szybko jakies hantle wzialem i pompowanie, dostalem sie do finalu, potem moze z 40min przerwy wiec juz troche wiecej mialem sil na final, na scenie dawalem z siebie wszystko by nie pokazac zmeczenia, nastepnie ogloszenie wynikow, i udalo sie wygrac, pozniej juz tylko marzylem by zjesc cos dobrego i dopingowalem moich znajomych. Zawody na bardzo dobrym poziomie, organizacja i scena super, atmosfera niedoopisania, poprostu trzeba bylo tam byc. Ogolnie jestem zadowolony z formy, oraz z ladowania takze ( moze ciut przeladowalem ), na scenie trzymalem troche wody ale mysle ze ponad 4h podrozy bez odpoczynku w samochodzie zrobilo swoje a odrazu po tym musialem sie pompowac i wychodzic, na final odpoczalem 30min i juz separacja byla lepsza,( gdybym odpoczalem jeszcze mysle ze forma napewno by sie poprawila ale to takie gdybanie) nastepnym razem na pewno lepiej bedzie byc dzien wczesniej, wynajac pokoj i na spokojnie wyjsc na scenie. Z ukladu dowolnego tez jestem zadowolony choc wiem ze jeszcze duzo do poprawy, dzis lub jutro postaram sie cos napisac o kolejnych planach, motywacja i zajawka jest wiec nie ma co marnowac czasu, napewno teraz odpoczynek i luz z dieta przez pare dni ale w ramach rozsadku, na smieci nie mam parcia, bardziej na te ''budynie'' z masa slodzikow ( odstawilem na 3tyg, boze jak mi go brakowalo :D) i dodatkow, jakas kura z ryzem polane olejem z warzywami na patelni, frytkami z ketchupem robione w domu czy zupy pomidorowe itp. czyli bez szalu
Szacuny
30
Napisanych postów
277
Wiek
26 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
17080
A wiec wpiska za wczoraj bo troche spraw sie nazbieralo, do tego wiecej nauki niz zwykle... dzisiaj luz totalny, wrocilem ze szkoly jak zwykle zmulony i zamierzam tylko odpoczywac, pelen relaks :)
27.10.2015
A wiec, pierwszy trening od zawodow, calkiem spoko wyszlo, nabicie i forma nadal dosc dobra, nie podlalo zbytnio bo pomimo ze jadlem na co mialem ochote , np. frytki, jakis jogurt naturalny, troche slodkich platkow, to wciaz kalorycznosc trzymalem w ryzach jak przed zawodami czyli okolo 3000-3100kcal, cardio nie robie juz grubo ponad 3 tygodnie, i raczej nie zamierzam na masie, no moze raz czy dwa wleci jakis krotki interwal po treningu jak bede mial ochote :D szczerze nie moge patrzec teraz na bieznie, nie wiem jak ja moglem sie zmotywowac do robienia 2x50min dziennie,
Trening: obwodowka po 3,4 serie kazde cwiczenie pow 8-15
1. Wioslo sztanga
2. Podciaganie
3. Wyciskanie hantli
4. Rozpietki w bramie
5. Wznosy hantli w bok
6. Wznosy w przod
7. Uginanie hantli oburacz z mocna supinacja, w lekkim pochyleniu do przodu i tak jakby lokcie przed cialem
8. Sciaganie drazka z gory podchwytem
9. Przysiad
10.Wyprosty
11. Uginanie na dwojki
12. Wznosy nog
Wszedzie zapas, jednak juz czuje ze sila lekko wraca, szczegolnie na klacie gdzie najwiecej sie wkurzalem o to
Plany:
Teraz odpoczynek przez kilka nastepnych dni, w piatek lub sobote zaczynam juz split, typowy trening na mase jednak intensywnosc i objetosc bedzie troszke mniejsza, napewno zaczne treningiem plecow a po nim mysle jakas wieksza wyzerka od czasu zawodow, i tak polece caly tydzien treningowy i od nastepnego piatku, soboty juz bez wymowek wchodzimy na wysokie obroty bo przez kilka nastepnych miesiecy trzeba dolozyc pare ladnych kg, oczywiscie z glowa bo raz juz sie zalalem jak prosie i zostala pamiatka - naciagnieta skora na brzuchu :/ i godziny na cardio zeby zrobic forme kalorie trzymam i obserwujac bede dokladal, napewno w dzien plecow i ciezszych treningow bedzie wiecej kalorii, a w DNT minimalnie mniej, wszystko zalezy od formy i samopoczucia, nic na sile, treningi bede opisywal wiec przekonacie sie sami jak to bedzie wygladac, Pozdrawiam
Szacuny
30
Napisanych postów
277
Wiek
26 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
17080
MASA:
A wiecwczoraj zaczalem okres masowy oczywiscie bedzie to masa bardziej z glowa, na wage nie patrze, liczy sie to co widze w lustrze i jak sie czuje, nie bede ukrywal ze bardzo podoba mi sie dziennik jak prowadzi Przemek Gorynowicz wiec chyba nie bedzie mial nic za zle jak skopiuje, zamierzam zapisywac cwiczenia i kg jakich bede uzywal na danym treningu by monitorowac swoj progres lub jego brak :D dieta stabilnie, gdy w normalne dni 3000-3100 gdy czuje ze dzien byl ciezki ( trening plecow, nog lub ogolnie ) wtedy okolo 3500kcal i bede obserwowal
Trening:
Pojedzony i wypoczety na poczatek trzeba bylo zaatakowac najslabsza partie czyli moje plecki:
1. Wioslo Pol-sztanga jednoracz 5s
roz: 25x12/40x10/40x8/40x10-11/45x9
2.Sciaganie nachwytem szeroko 4s
35x13/40x12/40x12/45x10-11
3.Wioslo podchwytem 4s
50x13/70x10/80x8/50x10-12
4.Sciaganie wasko V 4s
35x12/45x10/55x6/35x12+
5. Szrugsy na smithie w pochyleniu ( na dol czworobocznego ) 3s
60x15 80x12 110x10
6. Przenoszenie ( narciarz )
1s 5 sztabek x 15
Plecki zrobione w 45min i j** do domu
Trening wyszedl super, wszystko z zapasem,
i fota po treningu, a zaraz lece spompowac klate z kolega 4 na MPJ do 18lat
twarz nie wyjsciowa no ale tego juz nie zmienie, jedynie sylwetka moge cos nadrobic