Dziś pierwszy raz zrobiłem zastrzyk w pośladek z dwóch środków wymieszanych w jednej strzykawce (prop i masteron).
Zaaspirowałem, było OK. Wbijam towar. Wyjmuje powoli igłę i nagle sporo krwi wyciekło - 3 wacików musiałem użyć, żeby opanować sytuację. W miejscu wkucia na 2 minuty była jakby mała piłeczka pod skórą wyczuwalna w dotyku. Po kilku minutach już jej nie było.
Wcześniej robiłem sobie mnóstwo zastrzyków z samym propem i chyba nigdy nie miałem takie sytuacji.
Czemu tak się stało? Przypadek i złe wbicie, czy wymieszanie dwóch środków tak wpłynęło?
Co Cię nie zniszczy to Cię wzmocni !!!