W powszechnej opinii przyjęło się uważać, że im bardziej się spocimy w czasie treningu, tym lepiej. Ilość wylanego potu miałaby rzekomo świadczyć o intensywności treningu i ilości spalonego w czasie ćwiczeń tłuszczu. Jak jest naprawdę?
W związku z powyższym przekonaniem obserwujemy ludzi ćwiczących w dresach, specjalnych pasach, czy strojach neoprenowych. Ponad to panuje przekonanie, że jeśli pot kapie nam kolokwialnie mówiąc po tyłku, oznacza to, że trening możemy zaliczyć do udanych. Jeśli po treningu nie dyszmy, a kark i koszulka jest sucha, myślimy, że coś poszło nie tak.
Skąd wzięło się takie przekonanie?
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4401/czy-pot-to-lzy-tluszczu