Beta-alanina jest suplementem o stosunkowo krótkiej historii stosowania w sporcie (w przeciwieństwie do kreatyny czy l-karnityny), mimo to jednak dość szybko zdobyła sobie stosunkowo szerokie grono entuzjastów. Niestety z jednej strony ciągle istnieje spora grupa osób (w tym sportowców), które nie mają świadomości, jakie korzyści mogłaby im dać suplementacja beta-alaniną, a z drugiej nierzadko jednostki, które jpo niąsięgają, przyjmują ją w nieodpowiedni sposób, co umniejsza pozytywne skutki suplementacji… W niniejszym opracowaniu omówię kluczowe walory beta-alaniny, a także zaproponuję optymalne dawkowanie tej substancji.
Czym jest beta-alanina?
Beta alanina (ß- Alanina), jest substancją zaliczaną do aminokwasów. Mimo to jednak nie uczestniczy bezpośrednio w syntezie białek mięśniowych a w zamian, wraz z innym aminokwasem – l-histydyną tworzy dipeptyd zwany karnozyną. To właśnie karnozyna odpowiada za korzyści wynikające z suplementacji beta-alaniną. W tym momencie pojawia się pytanie dotyczące tego, dlaczego nie suplementuje się karnozyny, a jedynie jej prekursor?
Odpowiedź jest prosta, jeśli dostarczymy samą karnozynę, to w przewodzie pokarmowym zostanie ona rozłożona do cząstek elementarnych czyli… l-histydyny i beta-alaniny! Substancje te ulegną połączeniu dopiero na poziomie tkankowym. Biorąc pod uwagę, że to nie spożycie l-histydyny, a jedynie beta-alaniny jest czynnikiem limitującym syntezę karnozyny w ustroju, podawanie czystej karnozyny jest po prostu mało wydajne, trzeba byłoby jej spożyć przynajmniej dwa razy więcej by uzyskać podobny efekt. Poza tym – są to tylko szacunki, autorzy badań koncentrują się bowiem na suplementacji beta-alaniną, a nie karnozyną.
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4407/beta-alanina-kompendium-wiedzy--cz--i