Bo jeśli tak to będę robił:
Pon. Plan A
Wtorek aeroby a jak nie wyjdzie (mama nie chce puścić w takie zimno biegać :D ) to brzuch
Środa plan B na siłowni
Czwartek aeroby/brzuch
Piątek plan A
Sobota aeroby (tu na 100%, bo przed kompem nie będe całej soboty siedzial) +brzuch+nogi
Co o tym myślicie? I czy w drugim tygodniu zamienić plany miejscami ?
Z góry dzięki