Na siłownie chodzę od +/- 5 lat., forma była momentami kosa. Aktualnie do niej wracam. Przez moje zycie jadłem szczerze wszystko co możliwe i powolutku do tego wracam, bo byłem grzecznym chłopczykiem przez chwile.
Do sedna sprawy;
Chciałem zjeść clen z propem, ale jako ze mam 98kg przy 186cm to nie ma sensu.
Plan mam zbic do 90kg a pózniej prop z czymś, zobaczymy.
Narazie miska jest, aeroby mało bo zacząłem
Dorzuciłbym spalacz , ale.... jadłem tego bardzo dużo, niektóre czesały niektóre nie.
Pytanie do weteranów, czy jest co niszczy jak stary venom aktualnie?
Co jest najmocniejsze, może ktoś ma dojscie do czegoś ciekawego?
Na necie tyle tego jest ze sam nwm już.
Pzdr