Chyba każdy kto interesuje się treningiem sportowym, spotkał się choć raz z terminem „trenuj wysoko – startuj nisko”, który to odnosił się do treningów wysokogórskich kształtujących określone adaptacje organizmu sportowca, umożliwiające osiąganie lepszych wyników w zawodach. Termin „trenuj nisko - staruj wysoko” jest celową parafrazą dotyczącą innej strategii treningowej, a w zasadzie treningowo-żywieniowej, która również okazuje się być niezwykle ciekawa, ale i… kontrowersyjna.
Kilka słów wstępu
Zanim przejdę do omówienia tytułowej strategii treningowej, chciałbym najpierw wytłumaczyć mniej zorientowanym w dziedzinie praktyk stosowanych w sporcie czytelnikom, skąd wziął się pomysł na to niecodzienne i budzące pewne kontrowersje rozwiązanie. Otóż warto wiedzieć, że w praktyce treningowej istnieje pewna koncepcja zwana „trenuj wysoko – startuj nisko” (ang. train high – compete low), która opiera się na metodzie polegającej na okresowym wykonywaniu treningów w warunkach wysokogórskich, a następnie branie udziału w zawodach odbywających się w warunkach „normalnych” najkorzystniej - na poziomie morza.
Udowodniono, iż mniejsza ilość tlenu w powietrzu podczas aktywności fizycznej, doprowadza do reakcji adaptacyjnej umożliwiającej „wyrównanie” możliwości wysiłkowych organizmu. Przy powrocie do codziennych warunków atmosferycznych, zawodnicy poddani treningowi wysokogórskiemu uzyskują lepsze wyniki. Efekt ten jest co prawda krótkoterminowy, ale sprawdza się w praktyce sportowej i cieszy się dużą popularnością. Sparafrazowanie nazwy znanej strategii treningowej, by określić nią nową koncepcję (czyli: trenuj nisko – startuj wysoko) z pewnością umożliwiło jej efektywniejsze spopularyzowanie.
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4513/trenuj-nisko--startuj-wysoko--o-co-w-tym-chodzi