Osoby pragnące znormalizować masę i skład ciała, w pierwszej kolejności muszą poradzić sobie ze swoim podejściem do pożywienia i doskonalić umiejętność kontrolowania jakości i ilości spożywanych pokarmów. Nie jest to proste, z jedzeniem bowiem wiąże się wiele przyjemności, a wybrane pokarmy wydają się posiadać negatywny wpływ na naszą zdolność do podejmowania racjonalnych wyborów żywieniowych – szczególnie chodzi o pokarmy mniej wartościowe. Nie jest to jednak sytuacja beznadziejna, można sobie poradzić z tym problemem, przestając powtarzać podstawowe błędy.
Po pierwsze: przestań gromadzić zapasy!
Wiele produktów żywnościowych o niskiej wartości odżywczej a wysokiej kalorycznej, trzymana jest w domu ze względu na nawykowe robienie zakupów. I tak sklepowe promocje czy też perspektywa zbliżających się odwiedzi znajomych czy rodziny nijako zmuszają nas do „gromadzenia na czarną godzinę” zapasów. Prawda jest taka, iż w chwilach słabości sami opróżniamy te zapasy. Wystawieni na pokusę, szybko uspokajamy sumienie i zaczynamy pałaszować słodkości z kojącą sumienie myślą, że „tym razem to już na pewno ostatni raz”. Jeżeli szczerze zależy nam na pozbyciu się niekontrolowanego jedzenia, warto z najbliższego otoczenia pozbyć się wszelkich żywieniowych śmieci.
Po drugie: nie oceniaj na „oko” ilości i wartości odżywczych spożywanych pokarmów!
Jak wiadomo, dobry plan ukierunkowany na osiągnięcie konkretnego celu to sprawa najważniejsza. Mówimy oczywiście o planie dopasowanym do potrzeb i możliwości konkretnego organizmu, a nie szablonie zapożyczonym z gazety czy też dobrego znajomego. Jednakże sama rozpiska jest niewystarczająca – trzeba się jeszcze do niej zastosować (co bywa kwestią najtrudniejszą). I tak często obserwowanym błędem popełnianym przez początkujące osoby jest szacowanie miar na tzw. oko. O ile w przypadku świeżych warzyw trudno mieć pretensje o dodatkowe kilka - kilkanaście gramów, o tyle w przypadku tłuszczu czy innych kalorycznych składników potraw łatwo o niedoszacowanie. Dlatego zachęcam do stosowania urządzenia, które w gruncie rzeczy nie jest ani zbyt skomplikowane ani kłopotliwe w obsłudze, nie wydłuża też istotnie czasu potrzebnego na przygotowanie posiłków - czyli wagi kuchennej. Już 2-3 tygodnie skrupulatnego stosowania pozwolą na skalibrowanie „oka” i samodzielne, w miarę precyzyjne, szacowanie gramatur spożywanych produktów żywnościowych.
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4763/jak-kontrolowac-apetyt