od 3 dni nie czuje zupełnie bóli bo biorę leki przeciw zapalne i przeciwbólowe dość silne..
od nazwijmy to wypadku (dokładny opis sytułacjii na dolę) zaczęły mi uciekać kolana (nagłe pszeprosty i bezwarowe zgięcia)
dostałem od lekarza (czytaj wymusiłem od lekarza) 3 skierowania (neurolog, ortopeda i rendgeny kręgosłupa) ostatniego lekarza mam umówionego na sierpień.
I teraz pytanie główne.
zacząć trenować czymkolwiek (chociaż 20% tego co kiedyś)
zacząć trenować na pełnych obrotach (wrócić do 80% a później ostro w progres)
nie trenować i poczekać aż wszyscy mnie przebadają i na 100% będzie okk.
ps. powoli wpadam w depresję bo siłownie mam w domu serce się kraja jak 220 kg sobie leży i rdzewieje ;c