powrocilem do cwiczen po dluzszej, 2-letniej przerwie. Moj staz po przerwie wynosi 2 msce i mam problem.
Po siadach (10 powt. ok 60 kg)mam lekkie zawroty glowy i oslabienie. Mam tak od poczatku i przez to nie chce zwiekszac obciazen w obawie, ze po serii po prostu nie bede w stanie kontynuowac treningu. Problem jest tylko przy siadach, wioslo na podobnych ciezarach ok, plaska ok. Okolo godzine przed treningiem jem normalny posilek z weglami (ryz, kasza itp.), przed samym treningiem banan, albo lyzka miodu. Standardowa rozgrzewka nie sprawia problemow, 10 powt. malym ciezarem, 10 minut rowerek. Chwile po siadach musze postac oparty o sztange lub przukucnac zeby dosc do siebie, ale i tak przez caly terning czuje sie oslabiony. Myslalem ze przejdzie, ale to juz drugi miesiac.
Mial ktos podobny problem? Podczas treningu pije zwykla wode. Przejdzie samo czy cos kombinowac? Nie chce na razie zmniejszac liczby powtorzen - nabawilem sie dyskopatii i chce stopniowo wchodzic na ciezary.