Badania rzekome niestety są bardzo drogie, zazwyczaj robione są na przypadkowych osbach, któe dostają dietę do ręki i idą do domu (nikt nie kontroluje ich poczynań) i np. jak taki Stefan Iksiński powiedzmy jadł chipsy, jadł dużo fast - foodów, pił gazowane napoje w hektolitrach, ale nagle wszedł na dietę od "Twoich książkwych guru" i schudł, poprawił się wygląd sylwetki, pytanie co go zmieniło sama istota diety, czy wywalenie wysoko przetworzonego jedzenia.
Badania, to tylko badania. Godne uwagi są te, w których ludzie są kontrolowani, a nie rozchodzą się po domach i nikt nie wie co robią.
To jedna sprawa. Druga sprawa jest taka, że obrałeś jeden prąd myślowy i się tego trzymasz zupełnie nie patrząc na jednostki osobowe, które z węglami sobie MEGA super radzą I to nie węgle są przyczyną kiepskiej redukcji I rozróżniajmy na prawdę jedzenie NISKIEJ jakości...a WARTOŚCIOWE. Bo irytujące jest to, gdy wmawiasz "nowym użytkownikom" swój prąd jako jedyne wyjście z opresji...
Daj pracować ludziom, którzy DAJĄ prawo wyboru w kierunku myślowym jeśli chodzi o sposób odzywiania i dietę.
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html