Zacznę od tego, że w lutym kończę 16 lat, chciałbym zacząć trenować na poważnie, to znaczy bardziej poważnie niż prędzej. Wcześniej od stycznia do kwietnia robiłem trening abs, pompki, biceps hantlami, wszystko to bez żadnego planu, oczywiście diety też nie było, tylko starałem się jeść więcej węgli i białka, jednocześnie wyrzucając słodycze i ogólnie niezdrowe rzeczy. Jakieś tam lekkie zarysy sie pojawiły, ale nie o to chodzi. Z początkiem roku szkolnego większość kumpli z okolicy wyjechała w świat i siedze bezczynnie w domu. Wpadłem na pomysł, aby zakupić drążek stacjonarny z poręczami, ławke itp. I ułożyć sobie porządny FBW oraz diete. Chciałbym ten wolny czas na coś poświęcić, wiem że przestrzeganie diety może być trudne ale myślę, że dam rade. Tym bardziej, że wcześniej "trening" mi się podobał. Teraz chciałbym bardziej poważnie się za to zabrać. Zamierzałbym masować od października do marca lub kwietnia, a później redukcja. Tylko mam pewne obawy, a dokładnie mam 172cm wzrostu i czy nie zaszkodzą mi różnego typu ćwiczenia, np. Martwy ciąg itp? Oczywiście lekkie ciężary i więcej powtórzeń. Bo chciałbym jeszcze urosnąć pare cm. I właśnie chciałbym zapytać czy nie jestem za młody? Czy dieta, ani ćwiczenia mi nie zaszkodzą? Jak myślicie poczekać jeszcze rok czy dwa? Czy może kupić sprzęt i lecieć z tematem?
Pozdro.