EasyPeasy_antek098Najpierw idź na pierwszy trening.
Jak wrócę pobity/ połamany będzie na Ciebie, a ty co trenujesz/trenowałeś? Jak wyglądały treningi, kiedy zacząłeś sparingi?
Właśnie chodzi o to byś nie wrócił połamany czy pobity, to ma być zabawa. Podstawy,
chód bokserski, nauka szczelnej podwójnej gardy.
Nie od razu sparing wkładanie pełnej mocy w uderzenia z chęcią urwania głowy, pełen luz i zabawa. Trenuję boks. Jak przyszedłem to ciężko mi było zamienić tą pracę siłownianą na dynamiczną, a też biegałem sprinty i nie jadłem tylko ryżu z kurczakiem
barki pospinane od ciężarów, choć robiłem też różne zarzuty sztangi na pierś itp niby była praca dynamiczna z ciężarem, ale co z tego jak przy sierpach na maxa je spinałem, wyhamowywałem cios. A ten luz jest najważniejszy, by uderzyć bez spiętych mięśni - to jest trudne. Treningi wiadomo - wydolność, wydolność, wydolność....i uczenie się tego by podczas stacji nie zajeżdżać się mięśniowo tylko ogólnie np jak bijesz ciosy proste z odważnikami to trzeba to robić w taki sposób by te barki jak najmniej się męczyły, a by to zrobić to nie można ich dopinać jak podczas ćwiczeń siłowych tylko ukierunkować pracę na biodra. I pełno takich szczególików, które później składają się w jedną spójną całość. Dlatego uważam, że lepiej dla każdego najpierw opanować podstawy a potem delikatnie wchodzić w jakieś sparingi zadaniowe, potem już pełne itp