W zależności od tego co jem (oczywiście zdrowo) mój dodatni bilans kcal waha się pomiędzy +300 a +700, a ilość białka na kg masy ciała od 1.7g do 2.2g. Czy to źle? Po prostu jedząc kuraka mam więcej białka, a mniej kcal z tłuszczu, a jedząc wołowinę/wieprzowinę mniej białka, a więcej kcal z tłuszczu. Do tego dochodzi szejk po treningowy, który robi różnicę.
Co o tym myślicie?