Od początku września zacząłem swoją pierwszą "masę" po wcześniejszej redukcji. Stopniowo dokładałem kcal, aż doszedłem do określonego pułapu. Dziś rano, na czczo kolejny raz się pomierzyłem i jestem troszkę zdziwiony. Ostatni pomiar robiłem 29 października i wyglądał on tak:
- 77kg, łydka 38, udo 54, biodra 93, pas 91, talia 84, klatka 98, ramię 30/33 napięty biceps, przedramię 27
Dziś, czyli 26 listopada wygląda to tak:
- 79,4kg, łydka 37, udo 53, biodra 93, pas 90, talia 83, klatka 98, ramię 29/33 napięty biceps, przedramię 27.5
Dodam, że nie miałem żadnego niezdrowego jedzenia przez ostatnie dni.
Przytyłem, więc dobrze, ale żeby spadły mi wymiary? Siła z tygodnia na tydzień idzie do góry w głównych ćwiczeniach czyli MC, MC na prostych, wiosło sztangą, siad, suwnica, wyciskania na klatkę, OHP i arnoldki. W ćwiczeniach na mniejsze partie też jest więcej siły.
Pomocy, bo nie rozumiem :D