DiscipleDomer - sądzę, że zawdzięczam to temu, że relatywnie jestem jeszcze niewytrenowanym leszczem :) w redukcji sierpniowej też miałem epizod jak ramiona na + a brzuch w dół. Przez 2-3 tygodnie zanim się zepsuło takie piekne ratio.
Darek dzieki, tak też zrobie, pewnie na początku przyszłego tygodnia startuje :) dzieki za wsparcie, dodaje to duzo energii
"znaczenie ma jakość produktów i procesy hormonalne wywołane ich zjadaniem. To czy spalamy tłuszcz czy przybieramy zależy od hormonów a nie od bzdetnych kalorii."
Antek, uchyl rąbka tajemnicy :> ja wczoraj odkryłem tajemnice iluminati, że jajka i ryby maja naprawde swietne białka egzo w stosunku do chemicznych odpowiednikow i chyba pojde tropem nieprzetworzonych zywnosci w tym cyklu hst, wiec chetnie dowiem sie wiecej
Zmieniony przez - Disciple w dniu 2016-12-03 10:23:56
Kalorie nie mają znaczenia
Zjadaj 2x więcej niż zjadasz obecnie w 80% z syfiastego jedzenia i zjadaj 2x więcej niż zjadasz obecnie w 80% z czystych produktów, nieprzetworzonych to w pierwszym przypadku nawet przy rozbujanym metaboliźmie sporo się powiększysz tłuszczowo, zaś w drugim przybędzie Ci trochę wody i proces się zatrzyma.
Inna sprawa, że zywność niskoprzetworzona wpływa na odczucie wyższej sytości posiłków to też możesz jeść pod korek i uzbiera się odpowiednia ilość energii dla danej chwili, dla stanu wytrenowania w którym aktualnie znajduje się organizm.
Znaczenie ma trening - dobry trening można zrobić i w 20 minut, 1,5h
treningi + cardio to strata czasu. Piszę pod kątem kształtowania sylwetki, bo może ktoś ma cel żeby być niemobilnym, dużym, napuchniętym papierowym tygrysem z zerową wydolnością i nieprzydatną siłą.
Solidny trening nie wymaga cardio ani liczenia kalorii. Może na początku świeżakowi to ułatwia nieco sprawę, wprowadza w jakiś zmysł logiczny, ale później to są nie przydatne narzędzia, tylko i wyłącznie obserwacja organizmu