Chciałem już zacząć coś nowego teraz, żeby do nowego roku był widoczny postęp, bo póki co trochę złapałem stagnację.
Ostatnio cały czas praktycznie split ciągnąłem, w wakacje trochę push and pull.
Póki co dieta była masówkowa, plus minus 300kcal ponad zapotrzebowanie, teraz chcę to trochę podciąć.
Założyłem sobie, żeby do lutego trochę podocinać bf bo już jest w okolicach 15%- czas powiedzieć stop, zwiększyć kondycję i wytrzymałość, mobilność, porozciągać się, bo od sporego czasu jestem mocno zastany, typowo kulturystycznie, siłowo, bez praktycznie żadnego innego wysiłku- czas coś zmienić.
I co byście polecali? Najchętniej pobawiłbym się w FBW, ale rozkład tygodnia pozwala mi ćwiczyć jedynie raz w tygodniu(pn-czwartek) i piątek,sobota,niedziela.
Chcę wykorzystać na maksa weekend, więc nie dałbym rady zrobić tych samych partii dzień po dniu, co więc polecacie?
Cały rozkład zaplanowałem sobie następująco, dieta jedynie +100kcal od zapotrzebowania, trening skupiony bardziej na wytrzymałości i siłówce, raz w weekend mimo treningu jakaś forma cardio/interwały i drugi raz w DNT w tygodniu taka sama sesja plus minus 30minut.
Jak trzeba będzie to zwiększę cardio do 3 sesji w tygodniu, więcej myślę że nie będzie trzeba.
Pytanie tylko jak ułożyć trening, w tygodniu to mogę zrobić coś dowolnego, natomiast w weekend chciałbym te 3 dni wykorzystać na maksa, bo mam wtedy masę czasu i nie mam problemu z długimi i cięzkimi treningami.
Mam ochotę sprawdzić przód/tył, bądź góra/dół, tylko nawet nie wiem jak dobrać powtórzenia i ciężar, zależy mi na sile dynamicznej aktualnie, już jakieś rekordy w wyciskach czy na bary czy na klatę mam które mnie na chwilę obecną zadowalają, ale na przykład przy niekiedy treningach zapasów(sporadycznie uczęsczam) już trochę niestety brakuje...
Dzięki za pomoc, tak po krótce z ankiety, staż około 2,5 roku bez przerwy, 80kg, 180cm, brak żadnych przeciwwskazań