Postaram się w miare możliwości opisać moją kontuzję :
Ból nie jest odczuwalny przy domowych czy troszkę cięzszych czynnościach. Głownie pojawia się przy X ćwiczeniach np wyciskaniu na płaskiej czy wszelakich wycikaniach na barki czy nawet rozpiętkach hantlami. Największą klątwą jest "nienaturalnośc" przy wielu ćwiczeniach. Wiele ćwiczeń nie jestem w stanie dokładnie wykonywać oraz czuję, że nie czerpie 100 % zasobu siły przy powtórzeniach. Na przykład ćwiczenie na biceps sztangą płaską odczuwam mega dyskomfort i brak pompy w lewym bicepsie tak jakby przy tym ćwiczeniu działała tylko prawa strona. Co najlepsze widzę w lustrze, że lewy bark jest większy i twardnniejszy jakby był cały czas spuchnięty, nawet mają ubraną zwykła koszulkę da się odczuć się ta postawa jest nienaturalna. Dodam jeszcze, że kiedyś pewien trener personalny na siłowni pomknął mi, że prawdopodobnie mam ten sam problem co on a mianowicie zerwany jakiś tam zaczep który idzie z barku do bicepsa (coś w tym stylu) przez co biceps ma problemy by prawidłowo puchnąć ponieważ robiąc wszelakie ćwiczenia rwe ten zaczep co powoduje puchnięciem to samo przy ćwiczeniach klatki.