jestem początkującym entuzjastą sportów siłowych, mój staż nie przekracza nawet 2 mieś. więc skupiam się w swoich treningach na FBW. Mam możliwość uczęszczania regularnie na siłownię 3 razy w tyg. Przez ten czas wypracowałem już sobie mniej więcej czucie mięśniowe i mniej więcej wiem co jest dla mnie a co nie. Na początku robiłem po jednym ćwiczeniu na każdą partię w 3 seriach po max 12 powtórzeń.
Teraz mój "plan" wygląda tak:
1. Przysiad ze sztangą na barkach 3x12, wypychanie nóg na suwnicy 3x12 (nie liczę rozgrzewki)
2. Uginanie nóg na maszynie leżąc (na dwógłowe uda) 3x12
3. Martwy ciąg 3-4x12
4. Przyciąganie wyciągu górnego do klatki szeroko ok 3x12 (nie mam jeszcze odpowiedniej siły na podciąganie na drążku..), wiosłowanie sztangielkami w opadzie 3x12 (na stronę)
5. Brzuch (różne ćwiczenia, co jakiś czas tam zmieniam) Np Allachy i ławka skośna (serie i powtórzenia jak w innych)
6. Na biceps albo hantle albo gryf i w tym podchwytem i młotki.
7. Barki (też po dwa ćwiczenia, często zmieniam)
8. Tricpes, wyciąg górny i np wyciskanie francuskie.
9. Zapomniałem o klatce (tutaj robie 3 ćwiczenia) - pompki na poręczach, wyciskanie hantli w skosie górnym i albo przenoszenie hantli albo rozpiętki.
Poje pytanie brzmi: Czy to ma sens? Czy nie za dużo tych ćwiczeń? Czy nie za mało czasu daje na regenerację? Dość dużo czasu mi to zajmuję bo ok 1,5 czasem do max 2h na siłowni...