Trenuję Siłownię ponad 4-5 lat. W tym sporty walki 6-7 lat. (Trenowałem siłownię wtedy głównie pod sporty walki[Karate]) robiłem niewielkimi ciężarami, obwodówki etc.) Dopiero od niedawna zaczęło mnie bardziej ciągnąć na siłownie, już mi się znudziło to 73kg. Obecnie ważę na czczo 82. Więc zrobiłem sobie przerwę od sportów walki i zacząłem trenować samą siłownię. Mój cel to masa do ponad 100 kg.
Dodam że w dni nietreningowe jem ponad 7 posiłków jak się uda. A w dni treningowe 5-6. W tym przed i bezpośrednio po treningu.
Ale przejdę do sedna pytania. Niedawno zakupiłem Tribulusa(Z Real Pharma) i kwas D-asparginowy(DAA z OstroVita) dla lepszego efektu.
Jak pisałem wyżej, mam 19 niedługo 20 lat. Mój organizm jeszcze no sam "wydziela" ten testosteron. I moje pytanie brzmi, czy jest sens wspomagać się w tak młodym wieku tribulusem+DAA? Czy lepiej odłożyć i poczekać na tą 30-stkę?
Dodam jeszcze że obecnie się suplementuję BCAA oraz Monohydratem który mi się już kończy i odstawiam na 2-3 miesiące. Pracuję w sklepie z odżywkami, więc mniej więcej wiem co i jak, lecz moja wiedza jeszcze nie sięga aż tak daleko. Ale wciąż się uczę.
Prosiłbym żeby wypowiadali się eksperci, którzy już mają nieco za sobą i wiedzą co i jak jeśli chodzi o tego tribulusa. Czy jest w ogóle sens brania w moim wieku.
Z góry dziękuję :)