Pojutrze startuje z redukcją, jak wiadomo testosteron w tym okresie spada bla bla bla...I stąd rodzi się moje pytanie.
Chciałbym podnieść poziom testosteronu w organiźmie (tak wiem bez anabolików cudów sie nie moge spodziwać, ale nawet te 5-10% było by spoko.) czytałem sporo o następujących produktach które, RZEKOMO mają pozytywny wpływ na ww. hormon w org.
1) Ashwagandha
2) Kozieradka
3) fosfatydyloseryna
4) mleczko pszczele
5) wyciąg z palmy sabałowej
6) buzdyganek naziemny
W codziennej suplementacji dostarczam witaminy D, B5, B6 cynk , magnez + reszta z warzyw/owoców.
Chciałbym, żeby ktoś rozpisał mi W JAKIEJ FORMIE kupić ww. rzeczy oraz JAK SPOŻYWAĆ/STOSOWAĆ, czy kupić w formie ZIÓŁ czy TABLETEK?
Domyślam się, że poszczególne składniki mogą wchodzić w interakcje i wyrządzać niechciane rzeczy... oraz W JAKICH ILOŚCIACH stosować...
Ps. W tribulusy nie wierze, większość badań sugeruje wręcz znikomy % działania :)
;)