jestem na cyklu (w sumie to raczej byłem) od początku Marca.
750 mg cypio
900 mg bolda
i ostatnio 4 tygodnie 60 mg turanabolu... (tylko 4 bo musiałem odstawić)
Teraz od 2,5 tygodnia zostałem tylko na 250mg e4d cypio.
Niestety ze względów zdrowotnych - problemy z żołądkiem, nerkami musiałem odstawić turę i odstawiłem również od razu Bolda bo oprócz tego, że fajnie żyły powychodziły to miałem wrażenie, że strasznie się męcze i moje serce pompowało mocniej niż zwykle. Brałem od początku acard 75mg a mimo to na pobraniu krwi, krew wyglądała jak smoła i ledwo co leciała.
Obecnie czuję się już ok ale postanowiłem, że zrobię sobie badania hormonów aby wiedzieć co się tam dzieje bo sporo się słyszy, że Bold zbija estro i niestety zaczynałem to odczuwać - problemy ze stawami, mega do dupy samopoczucie i libido takie sobie...
Problem w tym, że bolda i ture odstawiłem z 2,5-3 tygodnie temu a badania zrobiłem dopiero teraz. Obecnie czuje się już w miarę ok, libido ok, samopoczucie takie sobie ale to chyba jeszcze nie doszedłem do końca do siebie po tej chorobie i po utracie 6kg.
W dodatku po odebraniu dzisiaj wyników nie wiem co mam myśleć.
Testosteron raczej nisko i wywalona prolaktyna?? To co ja wbijam ?
Dodam, że pobranie krwi miałem popołudniu po 2 tygodniach dość mocnego stresu a poprzednia iniekcja była dzień wcześniej rano.
Nie wiem czy aż taki wpływ mogło to mieć na wyniki?
Proszę o poradę co robić. Czy zbijać prolaktyne, czy powtorzyć badania za jakiś czas i dopiero podjąć decyzję?
W dodatku ten teść wydaję się być mega nisko a leciałem cały czas na środkach z andro.
Mam jeszcze w domu cypio z GEPa zastanawiam się czy czasami tego nie wbić i nie sprawdzić wyniku po jakiś 2 lotkach?
Czy może pociągnąć dalej ten cypio z androchemu i zrobić jeszcze raz badania na drugi dzień po strzale i na czczo?