Postawiłem sobie za cel poprawę proporcji sylwetki. Chce skupić się głównie na barkach, górnej części klatki i pośladach. Z przybieraniem masy problemu nie mam, pytanie jedynie jak to zrobić mądrze żeby nie przećwiczyć tych konkretnych partii oraz nie stracić wiele na innych. Wydaje mi się, że spokojnie wszystkie (wymienione) daje radę zrobić na jednym treningu (nazwijmy go trening X). Wczesniej standardowo robiłem trening w 3 dni (nazwijmy je A,B,C) oraz zawsze robie dzien przerwy (nie bede oznaczac) lub 2 dni przerwy (nazwijmy 2P) i planuje wrzucac lekkie Cardio.
X - trening Barki, góra klatki, poślady
A,B,C - standardowe 3 dni treningowe
2P - 2 dni przerwy
- przerwa jednodniowa (wystepuje zawsze, gdy nie ma 2P)
Cardio - lekkie cardio
Zastanawiałem się więc nad 2 opcjami:
1. X, Cardio, X, Cardio, A, B, C Cardio, X, Cardio, X, Cardio, A, B, C, Cardio, X .....
2. X, 2P, X, 2P, A, B, C, Cardio, X, 2P, X, 2P, A, B, C, Cardio, X.....
Prośba o konstruktywną krytykę :)