Wiem, że każdy inną fizjologię, budowę ciała etc., ale nurtuje mnie jedna sprawa od pewnego czasu. Chcę rozbudować trochę klatę w warunkach domowych (też masę bo mam 79kg przy 182cm, to chyba mało?). Wydaję mi się, że jestem ekto. Oczywiście dieta jest + gainer w chwilach słabości.
Przechodząc do sedna. Różne stosowałem metody ćwiczeń. Od ok. 2 miesięcy muszę pracować z domu, zdalnie. Dlatego mam więcej czasu. Poeksperymentowałem i robiłem sobie po 20 pompek z obciążeniem co godzinkę przez 8-9h (przez miesiąc). Wychodzi 160-180 powtórzeń dziennie, czasami udawało się więcej. Nie chciałem zastoju mięśni siedząc przed kompem, sami wiecie... Ku memu zdziwieniu, miałem większą pompę i większe rezultaty po takim dniu niż ćwicząc intensywnie 2 razy w tygodniu ok. godziny (oczywiście też pompki, ale różne warianty).
Z czego to wynika? Chociaż skoro przy tej opcji widzę rezultaty, a przy tamtej nie, to logiczna wydaje się odpowiedź, ale jednak zapytam: czy warto trzymać się systemu intensywnego, dwudniowego? Ćwiczę wtedy przez 1-1,5h, ale mam wrażenie, że szybciej wysiadają mi podczas tych ćwiczeń ręce i łopatki niż klata. Klatkę czuję napiętą, ale wydaję mi się, że słabiej.