trenowałem klasyczne FBW. Następnie przyszła poważna kontuzja nogi. Odbudowując się po urazie bardzo polubiłem rower i bieganie.
Jeżdzę kilka razy 2 tygodniu, w tym codziennie do pracy. Biegam 2-3 razy w tygodniu. Szczególnie na rowerze moje nogi dostają solidny wycisk.
Jestem świadomy, że nie jest to może substytut porządnego treningu nóg ale przyznam szczerze, że robiąc wieczorem np. przysiad albo RDL czuję się niepewnie jeśli chodzi o nogi które rano dostały wycisk na rowerze.
W związku z powyższym moje pytanie brzmi:
Czy jest sens układać FBW bez nóg albo z nogami bardzo ograniczonymi? Czy może lepiej robić split?
Na końcu podkreślę tylko, że nie mam żadnych poważnych celów treningowych. Poprawna zdrowa sylwetka, ot tyle.
Dzięki,
Ipkol